„Pięta Achillesa” wciąż bawi i zachwyca

Każdy z nas ma jakieś przywary. Sztuką jest opowiedzieć o nich z humorem i dystansem. Agnieszce Raj-Kubat, reżyserce spektaklu „Pięta Achillesa”, udało się to znakomicie. Publiczność zgromadzona w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury mogła przekonać się o tym osobiście.

Historia toczy się w dwóch wymiarach: na ziemi i w niebie. Główny bohater Achilles umiera i trafia do nieba. Relację z jego pobytu w rajskich przybytkach widzowie obserwują na telebimie. Tymczasem na scenie dalej toczy się życie. Bliscy i znajomi opłakują Achillesa i martwią się o swoją przyszłość. Na jaw wychodzą ich słabe punkty i nawyki. Jedni są wiecznie na diecie, inni znajdują coraz to lepsze wymówki, by nie rzucić palenia, choć deklarują, że bardzo tego pragną. Są i tacy, co lubią wypić, ale oczywiście z umiarem ;) Tak naprawdę obnażają bolesną prawdę o tym, że każdy z nas ma swoją „piętę achillesową”. Nie zawsze jednak umiemy się do tego przyznać.

Spektakle Teatru po Pracy bawią i dają powód do refleksji. Po raz kolejny aktorzy wzbili się na szczyt swoich możliwości i zachwycili publiczność. Nie tylko zagrali, ale i zaśpiewali! Widzowie mogli usłyszeć  znane piosenki, jak „Sexy doll” zespołu Republika,  „Uzależniony” Kuby Jurzyka, „404” formacji Kaliber 44 i Pokahontaz, niektóre w zupełnie nowej odsłonie. Przebój „Love me like you do” Ellie Goulding na przykład mógłby stać się hymnem dla wszystkich miłośników zakupów: „Musza iś na torg kupić se nowy klajd” – śpiewały „frele” przy wspaniałym akompaniamencie bandu „Napięcie”. Gwara śląska to kolejny atut spektaklu. Wszystko współgrało ze sobą w znakomity sposób. Nic dziwnego – głosy aktorów znalazły się w rękach prawdziwych fachowców naszego „Studia piosenki”: Katarzyny Suchary i Karoliny Wieczorek.

Zapraszamy do galerii foto.


Eksplozja kolorów w Galerii pod Glinianym Aniołem

Dziś w ramach warsztatów z cyklu „Kreatywni 60+” uczestniczki wykazały się niezwykłym kunsztem. Podczas zajęć „Malowana tasia” ozdabiały bawełniane torby pięknymi wzorami. Do dyspozycji miały szablony, farbę akrylową i pędzle, a także swoje niezwykłe zdolności. Efekt ich pracy: cudowne róże, romantyczne ptaki, rożne motywy kwiatowe i roślinne w kolorach niebieskiego, żółtego, czerwonego, możecie podziwiać na zdjęciach w naszej galerii foto.

Zajęcia to twórczy relaks, jak twierdzą uczestniczki, a swoje „malowane tasie” chętnie wezmą na zakupy. Podczas pracy uśmiech nie schodził im z twarzy. Jeśli i wy chcielibyście zrobić taką torbę, pamiętajcie, by użyć farby akrylowej. Gdy wasze dzieło wyschnie, przyłóżcie bawełnianą ściereczkę i zaprasujcie wzór. Wówczas będzie on trwały :)


To była lekcja, jakiej nikt się nie spodziewał!

Kilka tygodni intensywnych przygotowań młodych artystów domu kultury zaowocowało wspaniałym widowiskiem muzycznym. Koncert „Muzyczna lekcja historii”, upamiętniający obchody 103. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, porwał wszystkich w niezwykłą i zapierającą dech w piersiach podróż przez ważne wydarzenia ostatniego stulecia w naszym kraju.

Ze sceny popłynęły znane piosenki wojskowe oraz polskie przeboje takie jak „Mamona”, „Dziwny jest ten świat”, „Nie pytaj o Polskę”. Utworom towarzyszyły ciekawe projekcje multimedialne, układy choreograficzne przygotowane przez uczestników sekcji tanecznych, a także komentarze wprowadzające w kolejne etapy historii. Przepiękna scenografia wzbudzała zachwyt. Znajome akcenty: goździki, flagi oraz stroje z epoki: spódnice w grochy, harcerskie mundury, berety pozwalały przenieść się widzom w tamten czas – w czas radosny, ale też bolesny dla naszego narodu.

W finale wybrzmiały słowa piosenki „Kocham wolność”, śpiewanej oryginalnie przez Chłopców z Placu Broni: „Wolność kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem”. Narodowe Święto Niepodległości przypomina nam o wszystkich bohaterach tamtych lat, którzy przysłużyli się do tego, że dziś żyjemy w wolnym i suwerennym kraju.

Zapraszamy do galerii foto


Kolejne warsztaty "Kreatywni 60+" za nami!

Za nami kolejne warsztaty "Kreatywni 60+". Tym razem w ramach zajęć zatytułowanych "Ozdobny berecik", uczestniczki stworzyły piękne, kolorowe, a co najważniejsze - praktyczne okrycia głowy. Do pracy musiały użyć specjalnej wełny czesankowej, swoich rąk i odrobinę fantazji.

Wełna czesankowa to szczególny rodzaj wełny upranej, wyczesanej i zgręplowanej, czyli poddanej procesowi, oczyszczenia, wymieszania, rozluźnienia i rozczesania. By nadać jej kształt trzeba użyć specjalnej igły, a następnie z dużą dozą cierpliwości nanieść ją na pożądany materiał.

Oprócz wełny uczestniczki warsztatów Kreatywni 60+ miały do dyspozycji również filcowane broszki w postaci liści i kwiatów, a ostatecznego wyrazu beretom nadawał przyszyty guziczek.

fotorelacja <tutaj>


Historia niezwykłej mieszkanki Lublińca

Czwartkowy wieczór 7 października na długo pozostanie w pamięci osób, które spędziły czas w Miejskim Domu Kultury w Lublińcu. To za sprawą pierwszej premiery przygotowanej przez Stowarzyszenie Artystyczne Maskania.

Spektakl „Bo tu kiedyś będzie Polska” to historia niezwykłej mieszkanki Lublińca – Józefy Liberkowej. Był on swoistą konfrontacją historii i tradycji z kobiecością i codziennością tej ważnej dla naszego miasta postaci. Ze sceny można było usłyszeć nie tylko słowa z pamiętnika Józefy, ale również tradycyjne melodie Lublińca i Śląska, jednak w nowych, niepowtarzalnych, współczesnych aranżacjach autorstwa Daniela Cebuli-Orynicza. Autorką scenariusza, a równocześnie reżyserem była Anna Szymczak.

Na scenie oprócz Wiolety Malchar i Daniela Cebuli-Orynicza wystąpiła mieszkanka Lublińca – Pani Maria Matusek wcielająca się w rolę dojrzałej Józefy Liberkowej. Wystąpił chór złożony ze wspaniałej lublinieckiej młodzieży w składzie: Weronika Piskon, Gosia Zbączyniak, Paulina Wystalska, Joanna Jankowska oraz Krystian Stańczykiewicz.

W spektaklu w bardzo prosty, ale zarazem ujmujący sposób został pokazany świat młodej i dojrzałej Józefy Liberkowej.  Te dwa światy się przenikały malując dla widza opowieść o kobiecie pełnej ideałów w bardzo piękny muzyczny sposób. Gratuluję Pani reżyser Annie Szymczak pomysłu i scenariusza. Wybrała Pani do współpracy niezwykle utalentowany zespół! Muzyką i aranżacjami tego spektaklu jestem oczarowana – Daniel Cebula-Orynicz to mistrz! – powiedziała po spektaklu Agata Woźniak-Rybka dyrektor MDK.

Fotogaleria dostępna <tutaj>


Obchody 40-lecia “Solidarności” za nami!

W sobotę 2 października w Miejskim Domu Kultury odbyły się obchody 40-lecia Solidarności na ziemi lublinieckiej.

Podczas wydarzenia miało miejsce otwarcie wystawy pamiątek ze zbiorów działaczy „Solidarności”, którą można zobaczyć w holu Miejskiego Domu Kultury.

Odbyło się również pełne wspomnień spotkanie z działaczami “Solidarności” z Lublińca i innych miejscowości.

Fotogaleria dostępna <tutaj>


"Skarb wdowy Schadenfreude" // Teatr Polska po raz pierwszy w Lublińcu

W czwartkowy wieczór 30 września mieszkańcy Lublińca przenieśli się w czasie do Polski, która po II wojnie światowej powoli stawała na nogi.

„Skarb wdowy Schadenfreude”, to historia, jaka tuż po wojnie mogła się wydarzyć na każdym podwórku Dolnego Śląska. Ściągający zewsząd Polacy, próbujący ułożyć sobie życie na nowo, wprowadzają się do kamienicy. Nowi lokatorzy zdają sobie sprawę, że jedno z mieszkań pozostaje wciąż zamknięte. Rezyduje tam niemiecka wdowa, o której krążą sprzeczne informacje.

Trwa zbiorowe śledztwo, a kończy je wielka niewiadoma. – Ile oczu tyle światów, ile spojrzeń tyle znaków. Świata nie da się uprościć, świat to tysiąc możliwości – wybrzmiewają słowa piosenki. Ciekawość sąsiadów rośnie aż w końcu doprowadza do punktu kulminacyjnego...

I co właściwie zdarzyło się w kamienicy? Czy poszukiwania bohatera doprowadzą do jego znalezienia? Czy to historia napadu, romansu, a może opowieść szpiegowska? Cóż, nawet jeśli lubliniecka widownia nie poznała odpowiedzi na te pytania, to bawiła się doskonale, o czym świadczyła owacja dla aktorów na zakończenie spektaklu.

Doskonała gra aktorska to jedno, a wyjątkowy plener to drugie. Budynek lublinieckiego urzędu okazał się być doskonałym elementem scenografii, a występ legnickiego teatru pokazał potencjał tego miejsca. Przedstawienie zostało przygotowane specjalnie do prezentacji w plenerze – pokazano je premierowo w przestrzeni między ponad stuletnimi kamienicami w Legnicy, gdzie mogło być oglądane niczym występ wędrownej trupy w dawnych wiekach, z muzyką na żywo, tańcem i piosenkami.

Widowiskowy spektakl Teatru im. H. Modrzejewskiej z Legnicy mogliśmy zobaczyć dzięki udziałowi naszego domu kultury rewelacyjnej inicjatywie jaką jest Teatr Polska. To był bardzo udany początek współpracy. Cieszy, że jak zawsze mogliśmy liczyć na wspaniałą, lubliniecką publiczność – powiedziała po spektaklu Agata Woźniak-Rybka dyrektor MDK.

Reżyserem spektaklu jest Lech Raczak, legenda polskiego teatru alternatywnego lat 70-tych i 80-tych, związany z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy, autor słynnego Tryptyku Rewolucyjnego (Dziady, Marat – Sade, Czas terroru), scenografię stworzył Piotr Tetlak, muzykę skomponował Łukasz Matuszyk. Występują aktorzy Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. W rolach głównych wystąpili Aleksandra Listwan, Gabriela Fabian, Zuza Motorniuk, Robert Gulaczyk oraz Paweł Wolak.

Fotorelacja z wydarzenia <tutaj>


Spotkanie przeszłości ze współczesnością!

Owacje na stojąco, gratulacje, wzruszenie! Dzięki pozyskanej przez Miejski Dom Kultury w Lublińcu dotacji w czwartek 23 września miała miejsce wyjątkowa premiera.

 

Widowisko słowno-muzyczne „Jak Lubliniec do Polski powrócił” powstało w ramach projektu „Bardzo Młoda Kultura”, którego operatorem w województwie śląskim jest Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego w Katowicach. Jego ideą było stworzenie żywej lekcji historii – historii Śląska oraz Lublińca.

Do współpracy w projekcie zaproszeni zostali uczniowie oraz nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 4 im. 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty. Efektem wspólnych działań jest widowisko słowno-muzyczne upamiętniające rok 1921 i III Powstanie Śląskie. To zbiór wspomnień, zdjęć z tego czasu, ale i powstańczych pieśni, ubranych w sceniczną formę.

W widowisku „Jak Lubliniec do Polski powrócił” wystąpiło ośmioro uczniów Szkoły Podstawowej Nr 4 i artyści związani z MDK – Teatr po Pracy oraz muzycy. Scenariusz napisała pani Ewa Prandzioch, kierownictwo muzyczne objął Krzysztof Gembała, spektakl wyreżyserowała Agnieszka Raj-Kubat.

Zaprezentowane widowisko okazało się wielowymiarową opowieścią o historii, kulturze i tożsamości Lublińca. Spotkanie na scenie młodych aktorów z dorosłymi nieprofesjonalistami to zarazem symboliczne spotkanie się przeszłości ze współczesnością w kontekście powstań śląskich. Bardzo Młoda Kultura jest programem, który stwarza możliwości właśnie do takich spotkań oraz do wzbudzania refleksji nad historycznymi wydarzeniami i ich umiejscowieniem aktualnej społecznej wyobraźni, a przede wszystkim w podejmowanych działaniach na rzecz ochrony oraz promocji kulturowego i historycznego dziedzictwa województwa śląskiego. Cieszę się, że Instytut Korfantego stał się partnerem tego wyjątkowego wydarzenia i projektu. – podsumował obecny na premierze Aleksander Lysko koordynator zadania „Bardzo Młoda Kultura” w Instytucie Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego w Katowicach.

Świetny, wzruszający, niezapomniany spektakl!!! Gratulacje dla Pani Reżyser, obsady aktorskiej, muzyków. Widowisko godne polecenia. Napisała na naszym profilu pani Grażyna.

Jeśli stwarza się odpowiednie warunki do tworzenia powstają niepowtarzalne i piękne rzeczy – tak  pracujemy w naszym domu kultury – stwarzamy przestrzeń dla artystów i twórców. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które padły na temat tego widowiska i wszystkim zaangażowanym w ten projekt – powiedziała po premierze Agata Woźniak-Rybka.

Bardzo Młoda Kultura - to ogólnopolska inicjatywa, prowadzona przez Narodowe Centrum Kultury, której celem jest wzmacnianie roli edukacji kulturowej i zbliżanie sektora edukacji i kultury. Nasza inicjatywa jest jedną z 13 wybranych do realizacji w tegorocznym konkursie.

 

Fotorelacja z wydarzenia <tutaj>


Lubliniecka orkiestra dęta nie jest nadęta!

Niedziela 19 września była dniem należącym do Miejskiej Orkiestry Dętej Lubliniec. W ramach realizacji zadania z programu „Dom Kultury + Inicjatywy lokalne 2021” mieszkańcy Lublińca mogli poznać orkiestrę „od kuchni”.

Pomysł zorganizowania dni otwartych orkiestry kiełkował już od jakiegoś czasu w naszych głowach. Do działania zmobilizowała nas możliwość zdobycia funduszy na ten cel w ramach projektu Narodowego Centrum Kultury, którego beneficjentem w tym roku jest Miejski Dom Kultury w Lublińcu – relacjonowała Joanna Makarska koordynatorka projektu.

Nazwa „Orkiestra wcale nie taka nadęta” nie jest przypadkowa i w pełni oddaje ideę festynu, na którym nie tylko propagowano muzykę orkiestr dętych, ale także zabiegano o pozyskanie nowych członków. Muzycy orkiestry, będący tym razem również organizatorem, chcieli umożliwić mieszkańcom poznanie orkiestry „od kuchni”

Dzięki kreatywnym pomysłom muzyków przy wsparciu pracowników Miejskiego Domu Kultury powstał urozmaicony program dla małych i dużych.

W południe, na boisku sportowym przy Szkole Podstawowej nr 1, mieszkańcy miasta mieli możliwość po raz pierwszy być świadkami musztry paradnej, którą wraz z grupą Mażoretek „Szafir”, muzycy przygotowali na sierpniowy Festiwal Orkiestr Dętych w Szczecinie.

W godzinach popołudniowych Miejska Orkiestra Dęta Lubliniec zaprosiła na skwer przy Miejskim Domu Kultury. Dla odwiedzających przygotowane zostały warsztaty – każdy mógł spróbować swoich sił grając na instrumentach dętych oraz perkusyjnych pod okiem instruktora, czy nauczyć się żonglerki od mażoretek i orkiestrowej tamburmajorki. Niemałym zainteresowaniem cieszyła się orkiestrowa gra terenowa, a jej uczestnicy mogli poznać ciekawostki muzyczne oraz historię orkiestry, a przy okazji wygrać przygotowane specjalnie na ten dzień nagrody – gadżety Miejskiej Orkiestry Dętej Lubliniec.

Na najmłodszych czekały stoiska z watą cukrową, malowaniem twarzy, muzycznymi kolorowankami oraz konkursem plastycznym. Hitem okazała się nie tylko fotobudka, w której można było sfotografować się w nowych mundurach orkiestry, ale także orkiestrowa wersja telewizyjnego teleturnieju „Familiada”.

Na zakończenie nie mogło zabraknąć oczywiście koncertu w wykonaniu orkiestry.

Dziękuję wszystkim, którzy pomimo niesprzyjającej aury odwiedzili festyn. Serdecznie zapraszam na kolejne koncerty naszej orkiestry dętej,  a także zachęcam do zapisów na naukę gry na instrumentach dętych, która dla mieszkańców Lublińca jest nieodpłatna. To pierwszy krok, aby w przyszłości stać się częścią tego wspaniałego zespołu – Agata Woźniak-Rybka Dyrektor Miejskiego Domu Kultury.

Fotorelacja z wydarzenia <tutaj>

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu Narodowego Centrum Kultury Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2021.


Jarmark Rękodzieła 2021 za nami!

W pierwszą niedzielę września na skwerze przed MDK odbył się po raz siódmy Jarmark Rękodzieła. Coroczne święto rzemieślników i wielbicieli rękodzieła rozpoczęła Agata Woźniak-Rybka – dyrektor Miejskiego Domu Kultury i Adam Richter- przewodniczący Komisji Oświaty, Sportu, Kultury i Turystyki Rady Miejskiej w Lublińcu.
Z pięknymi – i co ważne – ręcznie wykonanymi rzeczami przybyło do Lublińca aż 27 wystawców. Podczas jarmarku można było obejrzeć i zakupić artykuły rękodzielnicze: biżuterię, ubrania, obrazy, zegary, torby, zabawki, sole do kąpieli i wiele, wiele innych. W ramach imprezy odbyły się również liczne warsztaty artystyczne- od decoupage, przez florystykę po wyplatanie makram oraz szereg gier, zabaw i konkursów dla najmłodszych.

 

Na stoisku Muzeum Paleontologicznego z Lisowic można było pomalować dinozaura z gipsu, a także usłyszeć mnóstwo ciekawych informacji…
Kupując artykuły rękodzielnicze na charytatywnym stoisku „Okienka życia dla królików i gryzoni”, działającym pod skrzydłami OTOZ Animals w Lublińcu wspieraliśmy działania na rzecz zwierząt.

Tegoroczny Jarmark Rękodzieła uświetnił wernisaż wystawy obrazów zatytułowany „THE FLASHBAK” Martyny Abu Louz – absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz koncert duetu muzycznego Kijas & Wojsyk.
Po raz kolejny dopisała wspaniała pogoda, plac zabaw był pełen dzieci, a osoby odwiedzające jarmark tradycyjnie spotykały się w Galerii pod Glinianym Aniołem by wypić kawę, zjeść gofra czy po prostu porozmawiać.
5 września- ten dzień na długo pozostanie w pamięci każdego z nas, zarówno za sprawą przepięknych wytworów rękodzielniczych, niesamowitych obrazów, koncertu pełnego przebojów oraz idealnej pogody.

Fotorelacja z wydarzenia <tutaj>