Wieści z MDK - zobacz nasz nowy newsweek :)

W MDK w ostatnim czasie wydarzyło się - wbrew pozorom - całkiem sporo! :) Jeśli jesteście ciekawi co za nami i co przed nami - zapraszamy do lektury naszego Newsweeka w nowej formie :)

Zobacz: Kultura w kwarantannie


Tęsknimy!

 

Instytucje kulturalne muszą jeszcze czekać na swoje „odmrożenie”. To już półtora miesiąca, od kiedy zawieszona jest działalność domów kultury, kin i teatrów w całej Polsce. Lubliniecki MDK cały czas pracuje w trybie wewnętrznym, jest obecny w sieci, a w ostatnim tygodniu postanowił również przypomnieć o sobie na ulicach miasta.

Najpierw wielki banner, a później plakaty z jednym słowem: „Tęsknimy!”. To słowo najlepiej wyraża chyba stan, w którym są zarówno twórcy działań artystycznych, jak i odbiorcy. W końcu w radosnej twórczości nic nie jest w stanie zastąpić spotkania, interakcji z drugim człowiekiem.

Plakatowa akcja została wymyślona i stworzona przez pracowników MDK, którzy cały czas działają w wewnętrznym lub zdalnym trybie. Szybko po rozwieszeniu posterów okazało się, że tęsknota nie jest jednostronna: „Tęsknię! Pozdrawiam cieplutko”, „My też tęsknimy”, „Jak Was znam to po tych zawirowaniach wrócicie z przytupem” – pisały na Facebooku widzowie i uczestnicy zajęć MDK.

Prace przygotowujące lubliniecki dom kultury do otwarcia w nowym reżimie sanitarnym trwają. Mamy nadzieję, że kiedy w końcu będzie „zielone światło” dla otwarcia drzwi MDK – spotkamy się bez zbędnej zwłoki.

Zobaczcie galerię tęskniących zdjęć >> klik <<

 

 


Sukces artystek z MDK!

Nasze artystki wyróżnione na Biennale Twórczości Dzieci i Młodzieży "Wielcy Znani i Nieznani" organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury w Rybniku! Nagrodzona została Emilia Dłubała, a praca Emilii Onysek została zakwalifikowana do wystawy.

XVI Międzynarodowy (!!!) Konkurs Plastyczny obracał się wokół postaci Marca Chagalla i "Błękitnej podróży". Niżej możecie zobaczyć te artystyczne cuda, które dziewczyny przygotowały pod okiem instruktorki - Marzeny Zając. Gratulujemy artystkom i pani instruktorce Bardzo się cieszymy, że nawet w tak dziwnym czasie odnosicie MIĘDZYNARODOWE sukcesy!

Emilia Dłubała - praca nagrodzona

Emilia Onysek - praca zakwalifikowana do wystawy

 


Sprawdź jarmarkową ofertę!

Na naszym Jarmarku Online pojawili się już wszyscy wielkanocni wystawcy. Zachęcamy do zajrzenia na stronę!

Wśród propozycji są witraże, rękodzielnicze maskotki, biżuteria... wszystko w klimacie wielkanocnym i wiosennym. Zamawiając artefakty wykonane przez lokalnych twórców - wspieramy ich. Oprócz przedsiębiorców, restauratorów, hodowców, którzy odczuwają mocno efekty epidemii korna wirusa, również rękodzielnicy zostali bez możliwości pokazywania swoich wytworów, a tym samym - bez możliwości zarobkowych.

Z każdym z rękodzielników, którzy pojawili się na naszym Jarmarku Online można skontaktować się poprzez Facebooka. Można dopytać, zamówić, zakupić, umówić się na odbiór po czasach kwarantanny lub na dostarczenie artefaktów poprzez kuriera.

Wspieraj lokalny biznes! Wspieraj lokalnych twórców! :)

 


Ach te nasze pięty!

13 lutego na deskach Miejskiego Domu Kultury odbyła się premiera spektaklu „Pięta Achillesa”. Na scenie wystąpił oczywiście Teatr po Pracy. Artyści niewątpliwie znowu zaskoczyli oddanych fanów i całą widownię. 

Wszyscy jesteśmy... Achillesami

Zgodnie z obietnicą – Teatr po Pracy tym razem zafundował komedię. Choć trzeba przyznać, że po pierwszych scenach spektaklu niekoniecznie można się było tego spodziewać. Kondukt żałobny, płacze i lamenty… A jednak! Achilles (pieszczotliwie zwany Achimem) umiera nagle i niespodziewanie. Całkiem młodo! Ta śmierć to jednak początek opowieści o… człowieku. „Jestem Achilles, a to moja pięta. Zresztą każdy z nas ma jakąś piętę.  Nawet tu…”

W spektaklu poznajemy wszystkie „pięty” tytułowego bohatera.  Alkohol, papierosy, Internet, zakupy, romanse, jedzenie -  to tylko niektóre jego „holizmy”.  Dzięki temu, że kolejne sceny przedstawiają różne postacie – historia Achima/Achillesa staje się uniwersalną opowieścią o każdym z nas. I choć niektóre sytuacje są nieco przejaskrawione  – odnajdujemy się w tej walce między naszymi chęciami i słabościami. Między postanowieniami a rzeczywistością.

Wielowymiarowe widowisko

Jak zwykle w spektaklach Teatru po Pracy rozmowy bohaterów (mocno naszpikowane aluzjami i odniesieniami do rzeczywistości), były przeplatane piosenkami z akompaniującym bandem „Napięcie”. Tym razem opowieści „o piętach” wzmacniane były przez utwory z repertuaru Domowych Melodii, Kalibru 44 czy naszych śląskich Freli. Wokalnie aktorów przygotowały instruktorki: Katarzyna Suchara oraz Karolina Wieczorek. Warto zwrócić też uwagę na liczne sceny zbiorowe i układy choreograficzne – to wspólna praca zespołu teatralnego z Szymonem Michlewiczem-Sową.  1,5-godzinne widowisko w całości wymyśliła i wyreżyserowała Agnieszka Raj-Kubat, a produkcją wydarzenia zajęła się Agata Woźniak-Rybka, dyrektor MDK.

Cieszymy się, że bilety na 4 spektakle rozeszły się w mgnieniu oka. Już wkrótce poinformujemy o kolejnej dacie, w której będzie można zobaczyć „Piętę Achillesa”.

Gruba, chuda, zadbana albo nie – każdy ma swoją piętę. I to życiowa prawda, którą trzeba przyjąć. A co zrobimy z tymi piętami – to już inna sprawa!

Cieszymy się, że bilety na 4 spektakle rozeszły się w mgnieniu oka. Już wkrótce poinformujemy o kolejnej dacie, w której będzie można zobaczyć „Piętę Achillesa”.

Fotorelacja Daniela Dmitriewa >> tu <<


„Koncert noworoczny na BIS” – tak łączy dobra muzyka

7 lutego Miejska Młodzieżowa Orkiestra Dęta działająca przy Miejskim Domu Kultury w Lublińcu zagrała po raz kolejny „Koncert noworoczny”. Przez ogromne zainteresowanie tym wydarzeniem, organizatorzy podjęli decyzję, by utwory Whitney Houston w orkiestrowych aranżacjach wybrzmiały tego wieczoru aż dwukrotnie. Jakie wrażenia wywarł na uczestnikach koncert?

Bilety na pierwszy ustalony termin rozeszły się w ciągu kilku minut – zarówno wśród tych, którzy pojawili się w holu MDK, jak i na stronie internetowej. Chętnych, by wysłuchać koncertu w wykonaniu MMOD oraz towarzyszącej im Magdaleny Tul, Freli oraz Gospelsów było więcej. Zgodnie więc z zapowiedziami – w „centrum dowodzenia MDK” szybko zostały podjęte decyzje o wyznaczeniu dodatkowej godziny koncertu. I tym razem chętnych było więcej niż samych miejsc na sali widowiskowej.

Wielkie gratulacje i podziękowania należą się artystom – zagrać i zaśpiewać dwa koncerty o bardzo wymagającym repertuarze, jednego dnia to nie lada wyczyn. Trud ten został jednak doceniony przez publiczność, ale i włodarzy miasta. Burmistrz miasta Lublińca – Edward Maniura – nie tylko był obecny na wszystkich koncertach od początku do końca, ale też zapowiedział nagrodę specjalną dla Miejskiej Młodzieżowej Orkiestry Dętej i Gospelsów.
Piosenki Whitney Houston na zmianę porywały i wzruszały. Sami widzowie, oprócz owacji na stojąco nie szczędzili dobrych słów kierowanych w stronę artystów i organizatorów: „Było naprawdę pięknie! Bardzo się cieszę, że mogłam to zobaczyć, usłyszeć, przeżyć, po prostu tam być!”, „To była prawdziwa uczta dla ucha, wspaniałe show. Dziękuję wszystkim wykonawcom za cudowne wrażenia artystyczne, przeżyte wzruszenia, wspaniałą, radosną atmosferę. Pani Dyrektor, ten Koncert był wyjątkowy”, „Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do tego fantastycznego wydarzenia! Wielkie brawa!”.

Również dyrektor MDK - Agata Woźniak-Rybka – skierowała kilka słów w stronę widzów: „Takie artystyczne wydarzenia i tak ogromne zainteresowanie nimi z Państwa strony nadają sens naszej pracy. Powtórzę, że jestem bardzo dumna z naszej wspaniałej orkiestry! I bardzo dziękuję najlepszej lublinieckiej widowni za wsparcie, uznanie i wspólną radość z tego pięknego koncertu.”

Dla fanów orkiestry mamy bardzo dobrą wiadomość – już w kwietniu kolejny koncert, tym razem na zaproszenie Filharmonii Częstochowskiej. Przed lubliniecką publicznością kolejne wyjątkowe wydarzenia: 13 lutego premiera spektaklu Teatru po Pracy „Pięta Achillesa”. W holu MDK dostępna jest wystawa z Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Trwają zapisy na zajęcia Akademii Kreatywności. Już wkrótce będziemy informować o kolejnych wydarzeniach kulturalnych w naszym mieście!


Więcej łączy niż dzieli - oprowadzanie po polsko-japońskiej wystawie

W Miejskim Domu Kultury dostępna jest wystawa „Niezwykłe historie z Polski i Japonii”, która została wypożyczona z krakowskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”.  4 lutego odbyło się otwarcie wystawy – tym razem połączone ze specjalnym oprowadzaniem.

Japonia ciągle popularna

O tym, że w Lublińcu i okolicach są wielbiciele japońskiej kultury świadczy nieustająca popularność zajęć językowych oraz cyklu „MDK po japońsku”. I tym razem na wydarzeniu otwierającym wystawę stawili się licznie wielbiciele Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy chcieli dowiedzieć się nieco więcej o historii relacji, o naszych koneksjach społecznych, kulturowych, artystycznych.  Warto wiedzieć, że w 2019 roku minęło 100 lat współpracy na linii Polska-Japonia.

Nowa forma – oprowadzanie

Uwagę przyciąga zarówno tematyka wystawy, jak i również jej przestrzenna forma. W holu MDK przechodzimy pomiędzy kolejnymi boxami – a każdy z nich pozwala odkryć kolejny pomost między Polską i Japonią.

Wystawa została bardzo dobrze opracowana pod względem zawartych informacji, a opowieści „przewodnika” pozwoliły wyciągnąć jeszcze więcej. Oprowadzanie po wystawie poprowadził Mirosław Błaszczak, wieloletni szef Instytutu Polskiego w Tokio. Krok po kroku uczestnicy poznawali postacie budujące relacje na przestrzeni lat, konteksty historyczne i artystyczne. Szczególną dyskusję wywołała – co ciekawe – postać Andrzeja Wajdy i jego około- japońskiej twórczości.

Po oprowadzaniu możliwe było również porozmawianie z Japończykami – znalazło się kilku chętnych by porozmawiać i z pierwszej ręki usłyszeć co nieco o Japonii.

Wystawa dostępna jest w holu MDK do 29 lutego. Zapraszamy!


Seniorki kochają ceramikę!

Na kolejnych zajęciach z cyklu "Kreatywni 60+", na specjalne życzenie uczestniczek warsztatów, wróciliśmy do ceramiki. Oczywiście artystyczne zadanie musi mieć praktyczny efekt, dlatego tym razem z gliny powstały ozdobne misy!

Instruktorka - Monika Klimza-Gryc - zaproponowała stworzenie mis z połączenia kolejnych, zwiniętych "ślimaczków". Wprawione w ceramicznej twórczości seniorki nie tylko chętnie skorzystały z tej wskazówki, ale również wykorzystały przyniesione ze sobą akcesoriów. Ślad na glinie zostawiały np. dekoracyjnymi serwetkami. Jedne misy miały proste zakończenia, inne zdobne "uszy", jeszcze inne falbankę. Każda inna!

Teraz misy wysychają, by już wkrótce trafić do pieca. Później seniorki spotkają się na kolejnych warsztatach - na nich będą nanosić szkliwo i wykańczać misy.

Galeria zdjęć z warsztatów ceramicznych znajduje się >> tu <<

Przy okazji - jeszcze są miejsca na warsztaty taneczne z cyklu "Kreatywni 60+", które odbędą się 14 lutego o godz. 13.00. Zapisy oczywiście w Galerii pod Glinianym Aniołem!


Szczypta wiedzy, szczypta kreatywności – czyli przepis na udane ferie!

Ferie, ferie i… po feriach! Wydawać by się mogło, że zimowa przerwa w szkole dopiero co się zaczęła, a już ją podsumowujemy. Za nami dwa tygodnie spotkań poświęconych kulturze Śląska i Japonii. Czy to egzotyczne połączenie sprawdziło się?

Pomysły na zajęcia artystyczne związane ze Śląskiem przychodziły same – wykonanie własnego familoka czy wielkie rysowanie węglem znalazły wielu odbiorców. Propozycje warsztatów poświęconych kulturze Japonii zostały wypracowane z wolontariuszami – Risaki i Yosuke. Gdyby ogłosić konkurs na zajęcia, na których panowało największe skupienie – bez wątpienia byłaby to japońska kaligrafia. Cała sala kreśląca przez godzinę, z wielką uważnością kolejne kreski znaków to niezapomniany widok. Ale czasem było zupełnie odwrotnie i wyobraźnia najmłodszych była nie do poskromienia. Obserwowanie małych artystów „w akcji” daje dużo satysfakcji i inspiracji na kolejne miesiące.

Kto miał ochotę na dawkę wiedzy – mógł skorzystać ze spotkań z Markiem Szołtyskiem, Risaki i Yosuke oraz Mirosławem Błaszczakiem. Opowieści o śląskich zabawach, roku szkolnym japońskiego ucznia i świętach, które dzieją się tam w ciągu 12 miesięcy, z uwagą słuchali i najmłodsi i nieco starsi mieszkańcy Lublińca.

Cały plan ferii w MDK był pomyślany tak, by jednocześnie przybliżyć bogactwo regionu, w którym dzieci i młodzież funkcjonują każdego dnia. Z drugiej strony – korzystając z obecności wolontariuszy z Japonii – w zasadzie „z pierwszej ręki” najmłodsi mogli dowiedzieć się co nieco o kraju na „końcu świata”. To jednocześnie zachęta do odkrywania najbliższej okolicy, lokalnego kolorytu, ale też wspieranie otwartości na to, co proponują inne kultury, rozbudzanie ciekawości świata. Bo przecież kultura to nie tylko sztuka, ale w ogóle sposób życia.


Otwarte serca, otwarte portfele - WOŚP w Lublińcu z rekordową kwotą!

W niedzielę - 12 stycznia -  od rana na ulicach Lublińca można było spotkać wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Młodzi mieszkańcy miasta kwestowali, w Miejskim Domu Kultury odbywał się koncert z licytacjami. Wszystko na rzecz zapewnienia najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej. Jak wyglądał 28. Finał WOŚP w Lublińcu? Oto relacja!

Już przed 15.00 padł rekord – w jednej z puszek wolontariusze zebrali ponad 2400 zł! Warto przypomnieć, że w zeszłym roku rekordowa puszka miała nieco ponad 1500 zł.  A po pierwszej licytacji organizatorzy wiedzieli, że tych rekordów w lublinieckim sztabie będzie więcej!  Na pierwszy rzut pod przysłowiowy młotek trafił wyjątkowy, orkiestrowy budzik! Ostatecznie sprzedano go za… 250 zł! Koszulki z logiem WOŚP również miały wyjątkowo wysokie ceny – najdroższa kosztowała 330 zł. Rekord w tym roku należy do zegara ściennego, który został sprzedany za 1000 zł.

Młodzi artyści wsparli talentami

Na scenie – wspierając najgłośniejszą orkiestrę świata – występowały dzieci z sekcji MDK. Oczywiście wyznacznikiem dla przygotowanego repertuaru było tegoroczne hasło Finału: „Wiatr w żagle”! Mogliśmy więc usłyszeć przeboje takie jak„ Monika dziewczyna ratownika” oraz „Na plaży”. Wokalistom z sekcji prowadzonych przez Katarzynę Sucharę, Karolinę Wieczorek i Mariana Chroboka towarzyszyły formacje taneczne – w tym debiutująca formacja zielona - prowadzone przez Katarzynę i Marcina Koszczyków.  Razem z Markiem Dłubałą – związanym z zespołem szantowym „Poszedłem na dziób” - dzieci wykonały również legendarną piosenkę „10 w skali beauforta” . Ten specjalista od żeglarskich piosenek, ze swoimi synami oraz – gościnnie – Julią Golasz dał też mini-koncert, niewątpliwie zarażając widownię miłością do szant.

Koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbywa się co roku w lublinieckim MDK to też dobra okazja do scenicznych debiutów uczestników naszych sekcji. Oprócz wspomnianej formacji zielonej, w tym roku swój wyjątkowy występ zaliczyli tancerze NBA Young i Break Gang Young. Młodzi wystąpili obok doświadczonych już kolegów i koleżanek z sekcji… NBA i Break Gang. Tancerzy przygotował instruktor Daniel Knop.

Dobra zabawa i pomaganie

A co z licytacjami? W przypadku niektórych z nich zacięta walka trwała bardzo długo! Tak było np. przy voucherach fotograficznych od Atelier (sprzedane za 400 zł!) czy kapitańskim kole-poduszce WOŚP (osiągnęła wartość 260 zł). Na sali widowiskowej pojawiły się również osoby z jasno sprecyzowanym celem licytacji. Fotografie/kolaże autorstwa Marcina Kazucha i Tadeusza Popardowskiego upatrzył sobie pewien pan, który po wygraniu licytacji pierwszej pracy z wielką szczerością wyznał „czekam na licytację drugiej”. Ostatecznie zostały sprzedane w sumie za 720 zł!

Nieustannie do licytacji zachęcała dyrektor MDK, Agata Woźniak-Rybka oraz towarzysząca jej Katarzyna Suchara. „Otwórzcie serca, otwórzcie portfele! Bo nawet w lublinieckim szpitalu korzystamy ze sprzętu WOŚP”. Zgromadzeni widzowie chętnie na to zaproszenie odpowiadali. Jedna z licytujących stanowczo jednak odmówiła minimalnego podniesienia licytacji. Kiedy wszyscy myśleli, że to już koniec z jej strony padła deklaracja: „ Nie dam 120 zł, dam 150!”. Rekordowe kwoty padły przy obrazach wykonanych przez artystów z sekcji malarstwa emocjonalnego, prowadzonego przez Marzenę Zając. Przepiękna sowa została sprzedana za 650 zł, a koty – za 800 zł! Wysoką cenę miał również voucher na dzień spędzony z burmistrzem miasta Lublińca – Edwardem Maniurą. To było aż 500 zł!

Według wyliczeń z lublinieckiego sztabu WOŚP wygląda na to, że zeszłoroczny rekord został pobity. „W Lublińcu zebraliśmy ponad 58 429 zł ” – informuje Karolina Groblińska, szef sztabu. „Dziękuję wszystkim wolontariuszom, artystom, którzy ofiarowali swój czas i swoje talenty. Lublińczanie po raz kolejny pokazali, jak potrafią być hojni w pomaganiu – słowa podziękowania kieruję więc też w ich stronę”– dodała.

Dziękujemy wszystkim za wspólnie spędzoną niedzielę. Niech pomaganie drugiemu człowiekowi nie jednoczy nas tylko raz w roku, ale każdego dnia.

Fotorelację z tego dnia (autorstwa Daniela Dmitriewa) możecie zobaczyć >> tu <<